O ile jedna stylizacja jest totalnie w moim stylu to druga totalnie skradła mi serce bo jest dla mnie taka “nowa”. Od jakiegoś czasu staram się przemycać do szafy coś totalnie innego, nie w moim dotychczasowym stylu i ta kiecka to strzał w 10 . Kiedyś z weluru robiło się dużo więcej ubrań, teraz to wszystko wraca i jest mega modne. Coraz więcej widzę kobiet w stylizacjach , w które ubrałyby się nasze ciocie i babcie. Nie jest to w żadnym wypadku nic złego, wprost przeciwnie cieszę się , że zaczynamy się robić coraz odważniejsze. Takie miękkie tkaniny są bardzo przyjemne w noszeniu, w tym wypadku fason optycznie wyszczupla sylwetkę a kwiaty odwracają od niedoskonałości , dzięki czemu możemy się w tym fasonie czuć pewnie i wygodnie.
Jak wspominałam druga stylizacja jest taka “MOJA” . Kto śledzi mnie na facebooku i instagramie wie, jak bardzo przeżywałam tą na pozór klasyczną białą koszulę . Chodzi o to, że bardzo długo szukałam damskiej wersji męskiej koszuli “po sexie”. Ten model jest dokładnie taki o jakim już długo marzyłam . Klasyczne spodnie w połączeniu z nią i nerką zrobiły totalną robotę a wisienką na torcie jest mięciutki i wygodny płaszczyk . Dodam jeszcze, że nerka stała się niemal nie od łącznym elementem codziennych stylizacji.
ps. na samym dole znajdziecie linki do obu stylizacji.
Zapomniałam wyżej dodać, że buty przy drugiej stylizacji też są dla mnie totalną nowością i wiem, że wielu się nie podobają nie mniej jednak moje serce skradły totalnie a jako gratis są mega wygodne.
Jestem ciekawa, która stylizacja przypadła Wam bardziej do gustu . Typowa ja czy może to co było modne kiedyś i wraca?
Sukienka XL-ka | Koszula XL-ka | Płaszcz XL-ka | Spodnie XL-ka | Nerka XL-ka
Buty no name .