NIKT NIE BĘDZIE MI MÓWIŁ, JAK MAM SIĘ UBIERAĆ

Byłam ostatnio świadkiem rozmowy mężczyzny z kobietą w jednym ze sklepów odzieżowych w centrum handlowym . Sytuacja była taka, że byłam w przymierzalni obok i chcąc nie chcąc, słyszałam o czym rozmawiają. Kobieta wymieniała garderobę, zmienił się jej rozmiar, jednak nie wiem czy na większy czy na mniejszy, zresztą w tym kontekście jest to nieistotne. Mierzyła sporo rzeczy i niemal za każdym razem usłyszała od partnera coś mało miłego. 
Nie pasowało mu niemal wszystko:
-zbyt różowy sweter
-za obcisłe spodnie 
-za duży dekolt
-nadruk na bluzce nie taki 
-spódniczka za krótka
Te i inne ”pomocne” rady,  które usłyszała ta kobieta zniechęciły ją na tyle, że nie kupiła nic. Nie wiem jak faktycznie wyglądała w tych ubraniach, ponieważ widziałam ją tylko jak wyszła z przymierzalni w różowym swetrze, w którym wyglądała naprawdę ładnie. Jednak same pomocne rady przypomniały mi mnie z kiedyś. Też pozwalałam sobie mówić w czym mogę chodzić, i nie kupowałam nic co było nieodpowiednie. Z większości zakupów wracałam zdołowana i czułam się jeszcze gorzej. Czułam się brzydka. Miałam wrażenie, że wszystko co bym nie założyła na MNIE będzie wyglądać źle. Pozwoliłam sobie wmówić, że nie powinnam kupować różowego żakietu, który od dawna mi się marzył, że nie powinnam nosić sukienek i krótkich spodenek bo mam grube i brzydkie kolana. Niestety nasi bliscy często, czasem nawet bezwiednie potrafią sprowadzić nas na ziemię jednym komentarzem na temat naszego wyglądu. Nigdy nie zapomnę sytuacji, kiedy będąc na studium kosmetycznym spotkałam w bufecie koleżankę, której już jakiś czas nie widziałam, a ona na cały głos pogratulowała mi ciąży. Otóż w ciąży nie byłam, po prostu troszkę mi się przytyło. Ta sytuacja niestety spowodowała, że przez parę dodatkowych kilogramów miałam ochotę chodzić w ogromnych workach. Czasem jeden zwykły komentarz może zaburzyć nasze poczucie własnej wartości i pewność siebie. Ja z perspektywy czasu już to wiem, jednak sporo musiało minąć i sporo popłynąć łez, żeby to do mnie dotarło. Teraz jeśli idę na zakupy to albo sama, albo z koleżanką, która wiem że powie mi prawdę jak wyglądam a najlepiej robi mi się zakupy z Darkiem. Dziwne prawda? Zakupy z poprzednim partnerem wywoływały we mnie płacz i stres a teraz zawsze, nawet jeśli nic dla siebie nie znajdę wychodzę w dobrym nastroju. Nie pozwalam sobie mówić co mogę ubierać a czego nie. Cenię sobie konstruktywną krytykę. Drogie Panie i Panowie ubierajcie to co Wam się podoba. 
Bądźcie sobą !!!!!!

Ubrania, które mam na sobie są ze sklepu YoursClothing
SWETER
Jestem osobą, która raczej średnio przepada za swetrami. Muszą mieć to coś. Ten skradł moje serce, uwielbiam go nosić. Ma odkryte jedno ramię co dodaje uroku .
SPODNIE Z RÓŻAMI
Robią szał wszędzie gdzie w nich idę, wszyscy podziwiają piękne hafty i fason. 
BUTY
Obcas, który lubię najbardziej. Idealnie nadają się do “biegania” na co dzień. Bardzo wygodne i pasują do wszystkiego . Mało, który sklep posiada w swoim asortymencie rozmiary powyżej 41 i to na szerszą stopę, dlatego z czystym sumienie polecam.
PLECAK 
Niestety w tej chwili niedostępny. Zwykle noszę dużą torbę na co dzień, ale już jakiś czas szukałam fajnego plecaczka. Przede wszystkim dla wygody, jak jadę na zakupy itp. Plecak to strzał w 10.