OBIAD NA SZYBKO – CURRY Z POMARAŃCZĄ

Pytaliście, więc proszę bardzo – dzisiaj na blogu jeden z moich ulubionych obiadków na szybko. Przepis – prawie żaden, moje wymysły. 

Co potrzebujecie?

1 op. filetów z udźca kurczaka (są mniej suche niż piersi)
1 puszka mleka kokosowego do 400 ml, zależy ile chcecie sosu, 200 ml też będzie ok jeśli lubicie mało, 400 ml dodawajcie powoli – ja zwykle nie wlewam całej puszki. Wersja light nie jest najlepszym wyborem do sosu
1 cebula
2 ząbki czosnku
1 duża pomarańcza
świeża kolendra
curry, imbir, papryka, pieprz, sól
olej kokosowy do smażenia (rafinowany, bezzapachowy)
ryż – bo trzeba z czymś podać 😉

Najpierw wstaw ryż, ugotuje się w czasi, gdy będziesz szykować resztę 😉 
Mięsko pokroić na kawałki, przyprawić mocno – ja daję dużo przypraw, żeby ładnie przeszły do sosu. Cebulę pokroić w piórka i podsmażyć na oleju z czosnkiem przeciśniętym przez praskę.

Gdy się zeszkli, dodać mięso. Podsmażyć wszystko razem. 

Gdy będzie ładnie zrumienione, zalać mlekiem kokosowym (wstrząsnąć przed otwarciem!). Dusić aż sosik będzie pyszny, gęsty i ostry. Można oczywiście jeszcze doprawić – wedle uznania. 

W tym czasie obrać pomarańczę, podzielić na cząstki, pokroić na duże kawałki. I tu uwaga – cienkie skórki na plasterkach dają gorzkawy posmak. Jeśli Ci nie przeszkadza – zostaw. Jeśli przeszkadza, obierz. 
Dodaj pomarańcze do sosu i podduś jeszcze chwilkę.

Posiekaj garść kolendry, dodaj, zamieszaj i już dalej nie gotuj. 

Voila! 
Żaden ze mnie masterszef, gotuję jak uważam, że mi i rodzince smakuje 😉 Jeśli ktoś ma jakieś cenne wskazówki, chętnie przyjmę.
Smacznego!